Kuźmiuk: Czeka nas ciężka zima
DoRzeczy.pl: W czwartek szefowie i przywódcy państw członkowskich UE zdecydowali o nadaniu Ukrainie i Mołdawii statusu kandydata do Unii Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki podziękował za ten gest, a przypomnijmy, że wielką rolę w tym temacie odegrała Polska.
Zbigniew Kuźmiuk: Oczywiście, że tak. Już w marcu, podczas nadzwyczajnego szczytu w Wersalu, premier Morawiecki mówił, że Polska oraz kraje bałtyckie były za nadaniem statusu kandydata dla Ukrainy. Pozostałe kraje albo wprost protestowały, albo robiły to po cichu, dlatego wydawało się, że w tak krótkim czasie nie jest to możliwe. Pamiętajmy, że w przypadku innych państw, procedura trwała z reguły od 12-18 miesięcy. Tu mamy 3 miesiące, więc sprawa jest nadzwyczajna i nie ulega wątpliwości, że presja ze strony krajów Europy Środkowo-Wschodniej miała znaczenia.
Liderzy tych państw jako pierwsi pojechali do Kijowa.
Otóż to i to w czasie, gdy wciąż trwały rosyjskie ataki na Kijów. Wizyty polskiej delegacji oraz przedstawicieli innych krajów trochę zawstydzały zachodnich liderów, aż wreszcie i oni się przełamali, a gdy to się stało, to zaczęli zmieniać swoje wyobrażenia o Ukrainie.
Ale mimo wszystko, chyba od statusu kandydata do członkowska w UE jest daleka droga?
Zawsze tak jest. Droga Polski była również daleka. Proszę sobie przypomnieć, że w naszym przypadku było to 10 lat. W 1994 roku ta droga się rozpoczęła, żeby w 2004 roku wejść do Unii. W tym czasie wykonaliśmy nieprawdopodobną robotę, żeby wprowadzić do Polski dorobek prawny europejskiej wspólnoty. Ukraina również będzie potrzebowała tego czasu, a miejmy nadzieję, że szybko dojdzie do zakończenia wojny i działania przyspieszą.
Podczas ostatniego szczytu UE premier apelował również, żeby zawiesić handel emisjami CO2. Czy wierzy pan, że tak się może stać?
Tutaj chętnych specjalnie nie będzie. Kraje Europy Zachodniej patrzą na to inaczej, bowiem ta sprawa, aż tak bardzo ich nie dotyczy. Oczywiście pojawiają się inne problemy i może pojawić się zrozumienie i zmiana zdania. Dobrze, że sprawa handlu emisjami CO2 jest stawiana na forum, ponieważ obciążenia z tego tytułu są absurdalne, a kraje takie jak Niemcy same wracają do węgla. Szykuje się ciężka jesień i ciężka zima, dlatego należy zrobić wszystko, żeby osoby korzystające z węgla miały do niego dostęp w rozsądnych cenach.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.